Interesuję się gotowaniem i fotografią. Lubię czytać książki i w wolnej chwili grać w gry komputerowe. W Andaluzji jestem pierwszy raz, ale miałam przyjemność zwiedzać również Katalonię podczas wakacji.
Pracowałem w: I.E.S LAS ENCINAS
Opinia
Jako jedna z 15 osób miałam okazję, przez miesiąc, mieszkać i pracować w stolicy Andaluzji- Sewilli. Same praktyki przebiegły dobrze. Firma stanęła na wysokości zadania i zapewniła mi możliwość wyćwiczenia umiejętności związanych z serwisowaniem komputerów. Miałam możliwość nauki i ćwiczenia języka hiszpańskiego, który był dla mnie do niedawna nowością. Oprócz języka mogłam zagłębić się również w tutejszą kulturę i kuchnię, co było dla mnie bardzo miłym doświadczeniem. Jeśli dalej zastanawiasz się, czy brać udział w rekrutacji to powiem Ci, że naprawdę warto!
Relacja z praktyki
Razem z Mateuszem Jadwiszczokiem pracuję w IES Lan Encinas. Jest to szkoła znajdująca się na calle García Lorca, 16 w Valencina de la Concepción (Sewilla). Szkoła ta mieści się w dwóch budynkach i uczy się w niej około 400 uczniów, a my jako praktykanci znaleźliśmy sobie miejsce w jednym z nich. Pracuje w nim około 15 nauczycieli, którzy przemieszczają się też do drugiego budynku.
Dojazd do pracy zajmuje mi około 20 minut autokarem, który odjeżdża z dworca autobusowego w centrum Sewilli. Dojście do Plaza de Armas, na którym znajduje się dworzec, zajmuje mi ok. 30 minut, chyba że razem z Mateuszem zdecydujemy się na dojazd komunikacją miejską. Wtedy droga do Plaza de Armas to tylko 10 minut do przystanku i 6 minut przyjemnej jazdy autobusem zamiast zdrowego półgodzinnego spacerku po mieście. Powrót to zazwyczaj dojazd autokarem i 30 minutowy spacer w 30-kilku stopniowym upale, ale co to dla mnie!
Gdy dojedziemy do Valenciny, dojście do budynku szkoły to około 5 minut wolnego spacerku. Pracę rozpoczynamy o godzinie 8:30, a kończymy o 14:30, czyli łącznie pracujemy 6 godzin. W budynku, w którym pracujemy, dużo czasu spędzamy w pomieszczeniu jednego z nauczycieli. Znajdują się w nim: komputery, monitory i inne potrzebne rzeczy. Wyposażenie nie jest może zbyt nowe, ale pracuje nam się naprawdę dobrze. Do naszych obowiązków należy: naprawianie i czyszczenie komputerów, pomoc nauczycielom ze sprzętem (gdyby coś nie działało), instalacja potrzebnego oprogramowania i systemów. Warto też wspomnieć, że szkoła posiada specjalną dystrybucję Linuxa- przeznaczoną dla całej Andaluzji- wersję edu.
Pracownicy szkoły na początku byli nieco zaskoczeni naszym przybyciem i często nas zagadywali. Pytali o cel naszego pobytu, skąd przyjechaliśmy, ile zostaniemy itp. Ogólnie byli dla nas mili, uśmiechali się, próbowali pomóc i w razie swoich możliwości oprowadzić nas po szkole. Na pierwszy rzut oka widać, że są bardzo przyjaźni, pomocni i sympatyczni. Dalej starają się z nami rozmawiać i nam pomagać, gdy mamy jakieś trudności. Największym zaskoczeniem jest dla mnie pani z portierni, która co rano wydaje nam klucz do naszego kantorka. Podczas naszego pobytu, już trzeciego dnia naszej pracy, pani zaskoczyła nas wypowiedzianym przez siebie zdaniem po angielsku. Powiedziała nam, że będzie próbowała nauczyć się nowego języka, co mnie bardzo ucieszyło.
Praca w IES Lan Encinas bardzo mi się podoba. Zdarzają się oczywiście dni, w których mamy mniej do zrobienia, ale i na to znaleźliśmy sposób. Razem z Mateuszem chodzimy po szkole i przyglądamy się tutejszej młodzieży, lekcjom, sposobom ich prowadzenia itp. Staram się dać z siebie jak najwięcej i myślę, że w przyszłości mogłabym pracować w takim miejscu jak to.