Nie mam dokładnie sprecyzowanych zainteresowań. Interesuję się wszystkim po trochu co jest związane z informatyką.
Lubię przebywać w samotności, nie wykluczając przy tym seansów filmowych/spirytusowych w towarzystwie.
Pracowałem w: Informatica Reparnet
Opinia
Zapewne praktyka w Hiszpanii była bardzo ciekawym doświadczeniem dla wielu z nas i jest tak też w moim przypadku. Mieliśmy niezapomnianą okazję, aby poznać hiszpańską kulturę, język i specyficzne nastawienie Hiszpanów do życia. Dobrze wspominam czas, w którym odbywałem staż w Granadzie. Wszystko to było możliwe dzięki dobremu zorganizowaniu i miłej atmosferze. Bagaż doświadczeń, jaki wyniosłem z praktyk, jest bezcenny i niewykluczone, że przyda się w czasie poszukiwania pracy.
Relacja z praktyki
Informática Reparnet to niewielki serwis komputerowy, który znajduje się na ulicy Padre Claret. Prowadzi go szef Angel i jego współpracownik Alfonso. Mimo niewielkich rozmiarów serwis oferuje szeroki zakres usług związany ze sprzedażą podzespołów i akcesoriów komputerowych oraz serwisem sprzętu elektronicznego wszelkiej maści. Na zaplecze trafiają komputery, laptopy, smartfony, a nawet konsole. Jest tam też wszystko, co potrzebne do naprawy tych urządzeń. Przeróżne zasilacze, kable, karty rozszerzeń, pyty główne, procesory, dyski twarde i oczywiście narzędzia takie jak śrubokręty, obcęgi, szczypce, mierniki elektryczne itp. a także stacja lutownicza. Na różnych nośnikach danych są rozmaite programy nie tylko do diagnostyki sprzętu.
Odległość od naszego miejsca zakwaterowania do pracy to ok. 5 km. Aby dostać się na drugi koniec miasta, wsiadaliśmy do autobusu linii U3 lub SN5 na Camino de Ronda 27, potem przesiadaliśmy się do SN1 na Avenida de la Constitución.
W czasie naszego pobytu Angel obsługiwał klientów i wyznaczał dla nas nowe zadania, natomiast Alfonso zajmował się naprawą telefonów i laptopów oraz pomagał nam, gdy nie potrafiliśmy sobie z czymś poradzić.
Na początku zajmowaliśmy się komputerami. Najczęściej naszym zadaniem było diagnozowanie, który element w komputerze nie działa. Po znalezieniu wadliwej części naprawialiśmy ją lub montowaliśmy nową. Czasami przed taką operacją czyściliśmy komputer z kurzu sprężonym powietrzem. Zdarzało się także, że problem dotyczył software’u. Zazwyczaj był to problem z wirusami lub PUP, które zawieszały komputer. W innych przypadkach grzebaliśmy w opcjach, aby naprawić co trzeba. Na zapleczu były również używane komputery, które staraliśmy się naprawić i przygotować do odsprzedania. Montowaliśmy w nich niezbędne podzespoły. Następnie instalowaliśmy system operacyjny, gigabajty aktualizacji, sterowniki i kilka dodatkowych programów, aby oszczędzić czasu i nerwów przyszłemu eksploatatorowi. Na końcu spisywaliśmy specyfikacje danego komputera. Po pewnym czasie zaczęliśmy także przywracać do stanu używalności laptopy. Rozkręcaliśmy je, czyściliśmy i ponownie składaliśmy. Był to nieco bardziej skomplikowany proces. Cała reszta związana z instalacją oprogramowania nie różniła się od tego, co robiliśmy na komputerach stacjonarnych.