Interesuje się koszykówką, grafiką i w małym stopniu programowaniem. Oglądam mecze NBA i uwielbiam dobre seriale. Chciałbym, aby moja przyszłość wiązała się właśnie z programowaniem.
Pracowałem w: CopiPlus
Opinia
Uważam, że praktyki zorganizowane w Hiszpanii to coś niesamowitego. Możliwość pracy w zawodzie, a do tego za granicą to tylko część tego, co mi zaoferowali. Oczywiście wraz z byciem za granicą powiązane są różne wycieczki, kursy języka, które oferowały wiele wiedzy do przyswojenia. Jest jednak coś, co potęguje owe świetne przeżycie. Mianowicie możliwość poznawania nowych ludzi, których tradycje i mentalność różnią się od naszych. Z ogromną przyjemnością wspominam ten wyjazd i chciałbym wyjechać tam i przeżyć to ponownie.
Relacja z praktyki
Pracuję w firmie Copiplus Granada. Znajduje się ona na ulicy Pedro Antonio de Alarcón 91. Pracuję tam z Przemkiem Młodawskim oraz Radkiem Osypką. Jest to firma zajmująca się wieloma rzeczami, ale głównie związanych z grafiką komputerową, drukiem oraz kopiami dokumentów. Pracuję pięć dni w tygodniu po 6 godzin. Zdarza się, że musimy zostać na chwilę dłużej.
Wykonujemy podstawowe prace jak np. laminowanie kart menu, ale również projektujemy i tworzymy swoje własne prace graficzne w programach Adobe Photoshop, Adobe Illustrator oraz Corel Draw. Osobiście najczęściej korzystam w Photoshopa. Ciekawą rzeczą, którą wykonują jest to car wrapping. Tłumacząc, jest to oklejanie samochodów. Dowiedziałem się o tym po paru dniach trwania praktyk. Nie jest to robione w budynku, w którym pracuję, lecz w osobnym budynku. Niestety nie wiem gdzie się znajduje owe „studio”.
Do pracy nie jest daleko. Idę tam około piętnastu minut. Można również jechać tam autobusem, ale jest to droga z przesiadką, więc po co komplikować. Dodatkowo lubię poruszać się pieszo, dlatego dojście do pracy w żadnym stopniu mi nie przeszkadza.
Miejsce, w którym pracujem yjest proste, ale zarazem przyjemne. Można powiedzieć, że pomieszczenie dzieli się na pięć części. Pierwsza składa się z artykułów wystawionych na sprzedaż. W drugiej znajdują się maszyny do druku, a w trzeciej jest kasa. W czwartej spędzam najwięcej czasu. Mam tam stół, na którym mogłem korzystać z komputera. Piątą częścią jest magazyn, w którym znajdują się różne rodzaje papierów i maszyny do wykańczania pracy.
Sklep ten prowadzi para: Jesús i Mounya. Pracuje tam również trochę starszy od nas Badi. Mimo bariery językowej, jakim jest hiszpański, rozmawialiśmy razem po angielsku oraz posługując się translatorem google. Przez to, że obcowałem z językiem hiszpańskim codziennie, nauczyłem się dodatkowych zwrotów w tym języku.
W czasie pracy Jesus zazwyczaj jest poważny, ale podczas rozmowy zawsze się uśmiecha. Badi jest wyluzowany i spokojny, a Mounya często żartuje, ale potrafi też pokazać kto rządzi, a rządzi oczywiście kobieta. Wszyscy codziennie witają nas z uśmiechem. Ogólnie każdy może robić większość prac w sklepie. Wszyscy jednak mają swoje główne zajęcie. Jesús głównie zajmuje się projektowaniem w programach graficznych oraz tworzeniem stron internetowych. Mounya za to obsługuje klientów i wykonuje kopie dokumentów. Badi za to robi wszystkiego po trochu. Pomoże klientom, obsłuży ich, ale również pomoże podczas tworzenia plakatów. Wszyscy do siebie są nastawieni bardzo mile, w końcu są rodziną.
W pierwszy dzień powiedzieli nam, że mamy czuć się jak część ich rodziny. I w sumie podczas tych praktyk tak właśnie było. Podczas pracy traktują nas dokładnie tak samo, przynajmniej w moim odczuciu. Każdą pracę oceniają, mówią nam co im się podoba oraz doradzają w jaki sposób polepszyć naszą pracę. Jeżeli miałem jakiś problem, mogłem bez żadnych skrupułów poprosić o pomoc. W przerwach pomiędzy pracą zawsze znalazł się temat do rozmowy. Klientów zawsze witają radośnie i starają się nawiązać dialog. Klienci zazwyczaj odpowiadają tym samym. W takim towarzystwie mógłbym pracować w każdej firmie. Dodatkowo mogę robić to, co lubię, więc praca w Copiplus jest czystą przyjemnością.