W poniedziałek 28 listopada zaczęliśmy tygodniowy program „Discovering Grenada in Depth”. Był to cykl wycieczek po najciekawszych zakątkach Grenady.
Cały tour rozpoczął się od spotkania pod siedzibą M.E.P.-u. Jedna grupa osób spotkała się tam o 10:00 i całą wycieczkę spędziła w obecności rówieśników z Rumuni, natomiast druga grupa zbierała się o 16:00. Taki podział pozostał przez cały tydzień. Gdy wszyscy byli już na miejscu udaliśmy się na przystanek „kolejki” turystycznej, dzięki której udało nam się zobaczyć najciekawsze miejsca w mieście takie jak: Monasterio de San Jerónimo, Mirador de San Nicolas, El Corte Ingles, Jardines Del Triumfo, Catedral de Granada, Alhambrę i wiele więcej. W naszym środku transportu były audio przewodniki oraz dostęp do Wi-Fi dzięki któremu mogliśmy poczytać na stronie internetowej co dokładnie zwiedzamy. Łącznie wycieczka ta trwała około godziny i wszyscy nie mogli po niej doczekać się następnych dni zwiedzania Grenady.
We wtorek miejscem spotkania była brama katedry, która znajdowała się przy ulicy Gran Vía de Colón. Z tego miejsca wyruszyliśmy na przystanek autobusowy, którym odbyliśmy krótką podróż do El Monasterio de la Cartuja. Był to klasztor mnichów. Przed wejściem do środka, została opowiedziana nam ciekawa historia tego obiektu. Na miejscu podziwialiśmy architekturę obiektu, która była mieszanką kilku stylów, lecz górował tam styl barokowy. Zobaczyliśmy tam jeszcze wiele pięknych dzieł sztuki wykonanych przez mnichów. Klasztor dzielił się na kilka części. Na część mieszkalną, gdzie wszyscy mieszkali w pojedynkę, ponieważ taki był styl życia ich mieszkańców, jadalnie w której jedli razem tylko w niedziele, sale modlitw oraz sala obrad oraz. Po skończeniu zwiedzania udaliśmy się autobusem do kolejnego punktu wycieczki, którym był klasztor San Jeronimo. Całość bardzo przypominała to, co zobaczyliśmy parę minut wcześniej. Klasztor stylem oraz układem pomieszczeń był prawie identyczny do tego, który zwiedzaliśmy jakiś czas temu. Zobaczyliśmy w nim wiele znakomitych obrazów, rzeźbionych ścian oraz ołtarz. Był to już ostatni przystanek tego dnia. Pozostała jeszcze tylko kolejna podróż autobusem i krótki spacer do apartamentów.
Kolejnego dnia tj. 30 listopada zbiórka odbyła się na Zafiro corner, tuż pod naszymi apartamentami. Celem dnia, był park nauk, Parque de las Ciencias. Tym razem żadne autobusy nie były potrzebne, ponieważ Parque de las Ciencias znajdował się około dziesięciu minut drogi od naszego miejsca zamieszkania. Już na start przywitał nas siedzący na ławeczce Albert Einstein. Zaraz po wejściu zostaliśmy poinformowani, że obiekt dzieli się na dwie części. Pierwszą starszą, w której się znajdowaliśmy, oraz nowszą, do której żeby dość musieliśmy wyjść na zewnątrz. Już w pierwszej części znaleźliśmy wiele ciekawych sal, o wielu ciekawych tematykach. W każdej z sal były przygotowane urządzenia których można było użyć bo zobaczyć efekty różnych eksperymentów. Po wyjściu na zewnątrz uderzył nas ogrom całego parku. W oczy pierwsza rzucała się wieża widokowa, z której bo wejściu na górę był widok na całą Grenadę, oraz na Sierra Nevada. Podczas schodzenia z niej schodami, zauważyliśmy informacje, jakich rozmiarów sięgają różne zwierzęta, drzewa, a nawet dinozaury. Poza rozmaitymi salami z technologicznymi nowinkami na terenie parku znajdował się również labirynt, piaskownica z prostymi koparkami, plac z różnymi rami logicznymi, fontanna, w której można było zobaczyć tęczę oraz wiele innych ciekawych rzeczy, których nie sposób wypisać. Czasu niestety nie starczyło nam na zwiedzenie wszystkiego, co oferował Parque de las Ciencias i większość z nas wychodziło z niedosytem, lecz wszyscy byliśmy bardzo zadowolenie z tego, co udało nam się zobaczyć.
W przedostatni dzień tour’u po Grenadzie, przyszła pora na zwiedzanie jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc w mieście. Catedral de Granada, której pełna nazwa to „Catedral de Santa Maria de la Encarnacion” była naszym celem. Cały budynek swoimi rozmiarami, oraz wyglądam z zewnątrz imponował, lecz to co zobaczyliśmy w środku zwaliło nas z nóg. Po wejściu do środka dostaliśmy audio przewodniki. Dowiedzieliśmy się z nich między innymi tego, że cała katedra była tworzona przez wielu znakomitych architektów przed wiele lat. W katedrze znajdowało się wiele różnych ołtarzy na bocznych ścianach które imponowały dbałością o detale oraz samym wykonaniem. Mieliśmy też okazję zobaczyć takie rzeczy jak muzeum z kielichami, krzyżami procesyjnymi i relikwiarzami, korona i berło królowej Izabeli, oraz flagi, które były wykorzystywane podczas podboju emiratu Grenady. Po zwiedzeniu całej katedry, co zajęło nam około godziny, nadszedł czas na odwiedzenie Capilla Real (Kaplica Królewska), która przylega do głównej części budynku. Sama kaplica nie była już tak obszerna, lecz jej rozmiary też były niczego sobie. Główną atrakcją były tam groby królów katolickich – Izabelli i Ferdynanda oraz ich córki i męża Filipa Pięknego z Dynastii Habsburgów. Grób ten zrobił na nas niesamowite wrażenie. W kaplicy znajdowała się jeszcze kolejna porcja niesamowitych obrazów oraz piękny ołtarz. Po wyjściu dowiedzieliśmy się, że to już wszystko co było zaplanowane na ten dzień. Dzień, który na pewno dużej ilości z nas pozostanie na długo w pamięci.
Na ostatni dzień programu „Discovering Granada in Depth” większość z nas czekała od samego początku. Tego dnia ruszyliśmy na „podbój” Alhambry. Alhambra jest to cytadela połączona z kompleksem pałacowym zbudowanym w XII w. rozbudowywanym do XIV w. przez Arabów. Obiekt ten był ostatnim punktem oparcia Arabów w Hiszpanii. Tradycyjnie już spotkaliśmy się pod bramą katedry, skąd wyruszyliśmy na przystanek autobusowy. Bus, który miał nas zawieźć na miejsce był dosyć mały i panował w nim wielki tłok. Gdy przybyliśmy już na miejscu, ruszyliśmy w kierunku wejścia. Każdy z nas dostał mapy oraz karty do wejścia do środka. Zwiedzanie zaczęliśmy od odwiedzenia pięknych ogrodów oraz pałacu Generalife. Na pierwszy rzut oka zobaczyliśmy kolorowe kwiaty, starożytne żywopłoty oraz masę drzew. Wszystko dawało niesamowity efekt oraz cień, który w tym dniu był bardzo pożądany, ponieważ pogoda dopisywała w pełni. W ogrodach było również mnóstwo fontann, których szum wody wraz z śpiewem ptaków tworzyły niesamowity klimat. Następnie udaliśmy się do Alcazaby. Była to najstarsza część kompleksu. Ze szczytów wież podziwialiśmy widoki zapierające dech w piersiach. Było widać całą Grenadę oraz to, co ją otaczało, a były to piękne pasma górskie. Przeszliśmy następnie do Pałacu Karola V, w którym znajdowało się Muzeum Sztuk Pięknych. Dzieła sztuki były wyjątkowe, jednak większość z nas myślami była już, przy dalszym zwiedzaniu Alhambry. Potem po chwili na odpoczynek poszliśmy oraz chwili spędzonej w kolejce poszliśmy do Pałacu Narsydów. Wyjątkowe zdobienia ścian, rozkład poszczególnych sekcji budynku zrobiły na nas ogromne wrażanie. Kolejnym wartym uwagi miejscem był Dziedziniec Lwów, na środku której usytuowana była fontanna, z której woda płynęła z głów 12 lwów. Dookoła znajdowały się cztery sale. Każda z nich była warta poświęceniu tych paru minut na zwiedzenie ich. Wycieczka trwała około trzech i pół godziny, lecz każdy mógłby tam zostać jeszcze kolejne trzy. Powrót minął w spokojnie i bez żadnych problemów i już po kilkunastu minutach każdy z nas zmierzał do domu.
Autor:
Krzysztof Stach