Michał Szędzielorz

Jestem sympatyczną i otwartą na innych osobą, uwielbiającą się śmiać i spędzać czas ze znajomymi. Moimi pasjami są historia oraz książki. Uwielbiam czytać i poszerzać swoją wiedzę W wolnych chwilach poza czytaniem lubię grać w gry komputerowe, oglądać filmy i seriale, jak i spędzać czas w gronie znajomych.

Pracowałem w: Hewitt College

Opinia

Projekt ten był jednym z powodów, dla których ostatecznie zdecydowałem się na wybór mojej szkoły. Zawsze chciałem podróżować i poznawać nowe miejsca, ludzi i kultury, a projekt ten dał mi ku temu świetną okazję. Bardzo się cieszę z możliwości w nim uczestnictwa, mimo kilku problemów po drodze. Jednak jako optymistyczna osoba zakładam, że w drodze do celu naprawdę niesamowitych pomysłów i przygód drobne przeszkody pojawiają się zawsze i nie ma co obwiniać nikogo z ich powodu. W końcu pogoda dopisała, lot się odbył, praktykę miałem naprawdę przyjemną, więc mogę polecić uczestnictwo w takim projekcie każdemu, kto jest gotów na nowe przygody w swoim życiu i nie boi się wyzwań.

Relacja z praktyk

Moja praktyka odbywała się w Hewitt College, w ścisłym centrum miasta. Mieszkałem w Donnybrook, na przedmieściach, więc każdy dzień pracy wymagał dojazdu autobusem do centrum. Z najbliższego przystanku, 3 minuty pieszo od domu, odjeżdżał tylko jeden autobus o numerze 207. Komunikacja miejska w Irlandii działa trochę inaczej niż polska i z początku miałem duże trudności, by przyzwyczaić się do wszystkich różnic. Najtrudniejszą do zaakceptowania przeze mnie różnicą okazało się podejście komunikacji do zatrzymywania się na przystankach. W Polsce autobus musi się zatrzymać na każdym przystanku poza nielicznymi tylko na żądanie. W Irlandii zaś wszystkie przystanki są tak naprawdę na żądanie! Jeśli się nie pomacha kierowcy autobusu, do którego chce się wsiąść to ten się nie zatrzyma. Podobnie, gdy jadąc nim chce wysiąść, muszę nacisnąć wcześniej przycisk stop, by kierowca wiedział, że pragnę wysiąść na następnym przystanku. Inaczej może go po prostu minąć. Poza tym, rano miasto zawsze się korkuje, więc by zdążyć do pracy na godzinę 9:15, wsiadałem do autobusu o godzinie 8:11, gdyż autobus dojeżdżał do centrum spóźniony średnio o 20 minut! Próbując zaakceptować lokalne zasady, pierwszego dnia pracy stawiłem się zgodnie z informacją o godzinie 13:00 w budynku szkoły na St. Patrick’s Hill. Z przystanku miałem naprawdę blisko, raptem kilka minut drogi pieszo, niestety, pod górkę. Po przejściu kilka razy przez przejścia dla pieszych po bardzo wąskich irlandzkich ulicach dotarłem na wskazany adres. W środku miła Pani na portierni o kolorowych włosach poinformowała mnie bym poczekał chwilę na korytarzu na Panią dyrektor, a i moją nową szefową, Trish. Po kilku minutach oczekiwania i przyglądania się szkole, Trish przyszła po mnie i zaprowadziła do swojego gabinetu. Tam poznałem swoje dwie współpracowniczki – Myre i Laurine. Myra to Irlandka, mająca swoje kilkutygodniowe praktyki w tej szkole, a Laurine podobnie jak ja przyjechała tu na praktyki z kontynentu, ale pochodzi z Niemiec. Trish wyjaśniła mi też czego oczekuje ode mnie na początku. Otóż szkoła umieszcza na stronie Examcast swoje kursy przygotowujące do egzaminów z języków uczniów colleg’u, lecz Pani dyrektor nie potrafi sobie z tym sama poradzić i poprosiła mnie o pomoc w tej sprawie. Na ich stronie widniał na razie jeden kurs, a ja miałem z komputera Trish dostęp do kopii tego kursu, by móc poznać działanie dodatku LearnDash do WordPress, z którego szkoła korzystała, by umieszczać kursy na stornie internetowej. Pierwszy mój dzień polegał więc na zapoznaniu się z tym środowiskiem, lecz niestety moja praca była przerywana przez fakt, że Trish miała spotkania z uczniami i rodzicami i potrzebowała wtedy pustego gabinetu. Przez to, nie udało mi się pierwszego dnia zrozumieć w pełni dodatku LearnDash i skończyłem pracę o 16:30 niepocieszony, ale nastawiony optymistycznie na kolejne dni. Następne dni poznawałem ten program, a w czasie spotkań w gabinecie pracowałem z uczniem nad jego projektem elektrycznego samochodu, pokazując mu działanie programu AutoCAD, jak i Fusion 360. Gdy ostatecznie zrozumiałem tworzenie kursów, Trish poprosiła mnie o przygotowanie instrukcji, by mogła z niej korzystać w przyszłości ona, jak i każdy inny pracownik szkoły. Niestety, ze względu na dużo spotkań w gabinecie, kilka dni spędziłem na innych zajęciach. W drugim tygodniu praktyki pracowałem nad szkolnym komputerem w pokoju nauczycielskim próbując zoptymalizować jego wydajność. Poza tym pomagałem w pracy Myrze i porządkowałem liczne pliki lekcyjne w Power Poincie, które należało przygotować pod stronę internetową. Dopiero w trzecim tygodniu wróciłem do instrukcji i przygotowałem odpowiednie pliki. Myra sprawdziła je pod kątem językowym i śmiała się z tego, że notorycznie zapominałem słówka ,,the” oraz pisałem tę instrukcję z pozytywną energią, co bardzo jej się spodobało. W wolnych chwilach projektowałem w programie AutoCAD. W pracy nie obowiązywał mnie żaden dress-code, ale oczekiwano ode mnie schludnego ubioru odpowiedniego do pracy w szkole. Praktyka pozwoliła mi rozwinąć moje zdolności językowe, zdobyć większą pewność siebie, jak i poznać działanie programów AutoCAD i LearnDash. Jestem bardzo zadowolony z efektów mojej pracy w Hewitt College, mam szczerą nadzieję, że podobnie jak Trish i reszta personelu.