Michał Aleksa

Dołączyłem do projektu z chęci sprawdzenia swoich umiejętności z języka angielskiego a także umiejętności technicznych. Interesują mnie nowinki techniczne i lubię tworzyć mapy/skrypty do platformy Multi Theft Auto San Andreas.

Pracowałem w: MTD Precision Engineering

Opinia

Pomimo wszelkich obaw, uważam, że ten projekt pozwoli mi w przyszłości na dostanie lepszej pracy, ponieważ umożliwił mi zdobycie nowych umiejętności mechatronicznych. Zdaje sobie sprawę, że mogę być bardziej atrakcyjny na rynku pracy ze względu na doświadczenie zawodowe oraz na rozwinięty język. Dzięki temu projektowi zwiedziłem piękne miejsca, poznałem inną kulturę i zwyczaje. Sądzę że gdyby nie to, to nie odważyłbym się na samodzielny taki wyjazd dlatego dziękuje za szansę uczestnictwa gdyż naprawdę dużo mi to daje.

Relacja z praktyk

MTD Precision Engineering – firma niepozorna gdyż na samym końcu strefy przemysłowej Little Island w wydawałoby się małych magazynach, ale bardzo istotna w przemyśle. Trafiłem tam jako jedyny z całej grupy 15 osobowej. Miałem pewne obawy, lecz gdy pierwszy raz przyszedłem do pracy już otwierając drzwi biura usłyszałem bardzo miłe „Hello Michael”. Następnie udaliśmy się na warsztat, gdzie miałem pracować cały tydzień. Sean, bo tak ma na imię mój szef, pokazał mi czym faktycznie zajmuję się jego firma, a jest to obrabianie materiałów za pomocą maszyn sterowanych numerycznie tak zwanych CNC (tokarki, frezarki). Następnie zaprowadził mnie do jednego z pracowników, który oprowadził mnie po całym warsztacie. Kolejnego dnia dostałem swoje pierwsze zadanie, byłem bardzo podekscytowany, miałem tylko otworzyć drzwiczki, przedmuchać sprężonym powietrzem, otworzyć klamry, wyjąć płytki, następnie włożyć nowe, zacisnąć klamry i wcisnąć przycisk, ale na sam początek to bardzo dobrze że ja jako nowy, stażysta z Polski dostaję tak ważne zadanie. Podczas tego tygodnia obsługiwałem dwie maszyny, jedna którą opisywałem wyżej i drugą która tylko wykańczała te płytki, a w międzyczasie przypatrywałem się pracy innych. Następne tygodnie spędziłem na pracy przy różnych maszynach nie koniecznie tylko tych numerycznych, ale także używałem automatycznej szlifierki lub automatycznej piły do metalu. Jestem zadowolony z tego zakładu pracy, gdyż wspólnie z całą jego ekipą zakończyliśmy parę projektów, które zostały mi wynagrodzone przez pracodawcę, a zatem nie pracowałem jako wolontariusz, a dostałem co moje. Bardzo mi przykro że mogłem pracować tylko z nimi miesiąc, gdyż ekipa warsztatu jest po prostu najlepszą. Opisując ich trochę to tak: na jednej maszynie pracuje Tim, który jest już troszkę starszy, ale nie brakuje mu krzepy. Na drugiej tej najnowocześniejszej pracuje Kevin, który jest młodszy od Tima, ale zna się na rzeczy i zawsze mogłem się go zapytać, co zrobić jeśli coś nie działa. Na trzeciej maszynie pracuje Ger, który po prostu jest jedną z najważniejszych osób na warsztacie. To zazwyczaj on znajduje mi jakąś pracę, którą wykonuje. Na czwartej maszynie pracuje Tomek, który jest jedynym Polakiem w tej firmie. Przez pierwszy tydzień to on pokazywał mi co i jak działa, tłumaczył w języku polskim i angielskim. Atmosfera w firmie jest cudowna, gdyż nie ma tam zbytniego podziału i każdy odnosi się do drugiego z szacunkiem i tak jakby na równi. Sądzę że jeśli dostałbym możliwość pracy tam na stałe, z chęcią i uśmiechem na twarzy przyjąłbym tę propozycję, gdyż była to bardzo pouczająca praktyka, która na pewno przyda mi się w przyszłości.